Podobają mi się lampy „dizajnerskie”. Ceny takich lamp są różne. Od kilkuset złotych do właściwie… Sky is the limit… Nie chciałem kupować nic gotowego. Postanowiłem sam spróbować czegoś w tym zakresie i skonstruować lampę do altany ogrodowej. Konstrukcja jest stosunkowo prosta i nie wymaga rzadkich materiałów. Zdecydowałem się, że lampę wykonam w postaci wiszącej belki, gdzie będą 4 punkty świetlne.

Budżet miał być rozsądny, więc jakiekolwiek wyszukane drewno, ani tym bardziej egzotyczne – odpada. Raz, że trudno dostępne i drogie, a także trzeba je potrafić obrabiać, żeby nie zmarnować. Kupiłem zatem dwie belki w markecie budowlanym, które obrobiłem na heblarce i skleiłem na lamelki.

Kolejny element – klosze. Najtańsze jakie się tylko da – słoiki. Oczywiście nie mogą być to słoiki proste. Kupiłem ozdobne. Osadzenie słoika w belce to poprostu wyżłobienie zagłębienia o średnicy słoika i przykręcenie pokrywki. W pokrywce słoika dodatkowo należy zrobić otwór na oprawę żarówki przewód.

Żarówki? Chciałem żarówki typu „Edison”. Jednak są drogie, a przykryte słoikiem nie będą się tak ładnie prezentować. Można kupić coś w stylu edisonów, ale nieco tańsze. Pręciki ledowe wyglądają równie ładnie.

Belkę pomalowałem bejcą i polakierowałem. Całość zmontowałem i powiesiłem na linie konopnej. Nadmiar liny został wytracony na słoikach, co nadało dodatkowej estetyki.

No i jak?