Miejskie stopy, miejskie płuca

Miejskie stopy, miejskie płuca

Miejskie stopy… Wyglądają tak jak na załączonym obrazku. Dla większości jest to szokujące, odrażające. Dla mnie nie. Według mnie brudne stopy to zdrowe stopy i lepsze to niż pokazanie czystych stóp wyjętych z przepoconych w trampek czy popularnych butów sportowych firm różnych… Wtedy wieje sandałem – dosłownie! Ten brud to urobek dzisiejszego poranka, a w zasadzie przejścia po chodnikach i ulicy kilkuset metrów w drodze do sklepów różnych. Na wsi chociaż bym bardzo chciał, tak czarnych stóp mieć nie będę, nawet jeżeli będę chodził po ulicy. I teraz zastanawiam się dlaczego.

Za wszystko odpowiedzialne jest miasto. Źródeł pyłu, który przylepia się do stóp jest wiele. Są to między innymi samochody. Co nam pyli w samochodzie. Wszyscy pewnie powiedzą, że sadza ze spalin. Oczywiście, że tak. Ale przede wszystkim do tego dołożyć trzeba opony i klocki hamulcowe. Te elementy naturalnie zużywają się poprzez ścieranie. Nie wyparowują w magiczny sposób z przyrody, tylko zostają na ziemi. Idealnym miejscem, żeby ubrudzić sobie stopy w ten sposób jak na zdjęciu jest stacja benzynowa. Tam wystarczy kilka kroków i stopy są czarne jak święta ziemia. Drugi czynnik – przemysł. W mojej dzielnicy nie ma żądnych zakładów przemysłowych, które by dymiły w sposób szczególny, ale w wielu miejscach są. To co wyleci z komina też osiądzie prędzej czy później (w zależności od gramatury) na chodniku i a potem na stopie.

Szokują Was moje brudne stopy… Jesteście szczęśliwi, że dzięki bucikom nie musicie po tym chodzić. Teraz się zastanówcie. Skoro taki pył leży na ulicy, to ile drobniejszego pyłu wędruje do Waszych płuc. Mnóstwo. Ten na ziemi już opadł, ale prawdopodobnie kiedyś unosił się w powietrzu. A najgorsze są pyły zawieszone, czyli takie, które w zasadzie nie opadają na ziemię nigdy. Z pyłem PM10 nasze płuca sobie jeszcze jakoś radzą. Niestety pył PM2,5 jest już tak mały, że jest w stanie przenikać z płuc do krwi i krążyć po całym ciele. Hmmm… Warto by było napisać coś o tych schorzeniach, ale po co. Materiałów w sieci jest aż nadto. Powyższe dane są bardzo ciekawe. Kto produkuje ten syf? Nie przemysł. Zwykli Kowalscy!

Powyższe mapki pokazują średnioroczne stężenie pyłów PM10 i PM2,5 dla Mazowsza i Warszawy. Ewidentnie wynika z nich, że jeżeli chcemy mieć czyste powietrze musimy się wyprowadzić na wieś z dala od dużych miast, a jeżeli żyjemy już w mieście, to trzeba unikać centrum.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *