Śmieci (słoma) z butów

Śmieci (słoma) z butów

Zastanawiam się skąd się biorą takie zwyczaje wystawiania śmieci za drzwi. Nie miałbym do nikogo pretensji, gdyby ktoś zostawił śmieci przed drzwiami i wróciłby się na chwilę, bo kluczy do komory śmieciowej zapomniał. Jednak z tego co widzę u siebie (bo niestety zdarza się to, nawet pozornie kulturalnym ludziom na poziomie) śmieci potrafią stać kilkadziesiąt minut, kilka godzin a rekord moich sąsiadów to było 3 dni.

Zerknąłem na szybko, co o tym sądzi „internet”. W pierwszej kolejności rzuca się w oczy zaobserwowany fakt, że problem dotyczy głównie nowych bloków/osiedli. Mogę się z tym zgodzić. Mój blok należy uznać za nowy, bo ma zaledwie 15 lat. W bloku mojej cioci, który był – nie przymierzając – z okolicy lat 50-tych, a wielu lokatorów miało ponad 30-letnie staże, piętra były regularnie zastawione np meblami, kwiatami itp. – ale nie śmieciami – to fakt.

Kto zasiedla nowe bloki? Hmmm… W jednym z artykułów spotkałem się ze stwierdzeniem (w kontekście zdziwienia), że nowe bloki zasiedlają bogaci ludzie. To prawda. Ceny mieszkań od wielu lat są tak wysokie, że trzeba się wykazać wyraźnie zasobnym portfelem lub wymierną zdolnością kredytową, by stać się posiadaczem mieszkania w dobrej lokalizacji. Nie mniej jednak nie rozumiem wnioskowania autora: bogaty = kulturalny. Może w XIX wieku można byłoby użyć takiego porównania, ale dzisiaj z pewnością nie. Spotkałem już w swoim życiu wiele osób, których majątki można by zapewne szacować na wyraźnie ponad milion złotych, a ich sposób bycia i traktowania innych osób był mniej więcej na poziomie budki z piwem. Smutne to, ale prawdziwe. To chyba znak naszych czasów, że wraz ze wzrostem statusu majątkowego nie idzie kultura.

Młodzi, gniewni, energiczni… Oh! Coś w tym jest, że po ciężkiej pracy w korporacji coś się w człowieku zmienia i nabiera dziwnego przeświadczenia, że jest pępkiem świata, a wynoszenie śmieci po sobie urąga jego godności osobistej. Może to jest przyczyną takiego zachowania. Bardzo wiele osób tak ma, że czują się znacznie ważniejsi niż są w rzeczywistości i tego nie dostrzegają. Gdy się patrzy na to z boku (a ja bardzo lubię to robić), to wygląda to bardzo zabawnie. Wynajęte mieszkanie, Panda w leasingu a obnosi się, jakby była co najmniej prezesową. Na podróbkę Gucci, tipsy, all inclusive w Egipcie i nową chińską komórkę jednak stać, ale na wyrzucenie śmieci już nie. To jest poniżej godności „prezesa”.

Jak z tym walczyć? Nie wiem. Ja już nie muszę, bo wystawianie śmieci na klatkę w moim bloku zdarza się już sporadycznie. Ludzie są starsi o te 15 lat i może nauczyli się wreszcie kultury? Niektóre „recepty” mówią o tym, żeby rozsypać śmieci na wycieraczce lub rozciąć worek. Nie jestem zwolennikiem twierdzenia, że każda metoda jest dobra. Wydawałoby się, że należałoby zapukać i po prostu zwrócić uwagę. Jednak uważam, że jeżeli poziom czyjejś kultury jest na tyle wysoki, że wystawia śmieci przed drzwi, to edukacja nie spowoduje, że poziom tej kultury wzrośnie jeszcze bardziej.

One thought on “Śmieci (słoma) z butów

  1. Może zapukanie do drzwi i zwrócenie uwagi spowoduje, że przy okazji dowiesz się, czemu te śmieci zostały wystawione.

    Trzy dni to oczywiście przesada, ale mogę znaleźć całkiem sporo rozsądnych tłumaczeń, dlaczego sporadycznie zostają na kilka godzin czy na noc.

    I jeżeli nie śmierdzą, to chyba nie ma co robić z tego problemu…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *