Elektryczna Wędzarnia Ogrodowa MK-1 (cz. 10)

Elektryczna Wędzarnia Ogrodowa MK-1 (cz. 10)

Prace nad wędzarnią zostały zakończone. Doszczelniłem peszle na czujniki i przewody silikonem sanitarnym. Rozwiązanie może nie szczególnie estetyczne, ale okazuje się skuteczne. Pompki do generatorów wciąż są poza szafą sterowniczą. I chyba tak pozostanie, bo raczej skłaniam się ku zastosowaniu pojedynczej pompy i umieszczenia potencjometru na panelu sterowniczym. Nie wiem czy jedna pompka opędzi dwa generatory… Powinna. Muszę przeprowadzić test. Dymbox oczywiście wciąż stwarza problemy po jakimś czasie, ale nauczyłem sobie z tym radzić. Trzeba co jakiś czas pogrzebać w palenisku i ostukać, żeby zrębki spadły. Przepala kaliber 8mm. Grubszego bym nie próbował.

Okazuje się, że popełniłem błąd. Nie pokryłem i nie uszczelniłem dachu. Myślałem, że pokrycie go lakierem będzie wystarczające. Niestety drewno wciąż intensywnie pracuje i pracować będzie. Pojawiły się szczeliny i są przecieki podczas deszczu. To trzeba naprawić niezwłocznie. Na uszczelnienie pójdzie silikon plus blacha na pokrycie. Powinno w zupełności wystarczyć.

Galeria wędzonek. Nie porównywalnie ładniejsze niż „domek” z paleniskiem. Opatentowałem przy okazji szybkie peklowanie. 3l zalewy, 6-7 łyżek soli peklującej. Zalewa 12-24h. Liść laurowy, ziele angielskie, pieprz. Wędliny nie są za słone. Wadą jest to, że solanka nie dociera do wnętrza, ale nie jest to krytyczne. W tym roku wędzę czereśnią i jabłonią. Czereśnia delikatniejsza, nadajcie ciekawą barwę. Jabłoń bardziej przypomina w smaku sklepową wędlinę…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *