Pasta z makreli
Jakiś czas temu wizytowałem hurtownię Laguna w miejscowości Łebcz i przyzakładowy sklep. Zakupiłem trochę ryb, w tym wędzoną makrelę. Zadziwia mnie to, że po dwóch tygodniach leżenia w lodówce wciąż pachnie świeżością. Nie zdarzyło mi się jeszcze, aby makrela kupiona w sklepie rybnym przetrwała w lodówce taki czas… Nie ważne. Polecam to miejsce, szczególnie wędzonego trewala…
Ostatnia makrela została przerobiona na pastę w następującym składzie:
- 1 makrela (duża, mięsista, tłuściutka)
- 6 sztuk jajek (XXL, ale wiadomo, że i tak będą małe)
- 3 wiązki szczypiorku
- mały słoik ogórków konserwowych
- 3-4 płatki pomidorów suszonych
- sos tabasco chipotle (kilka dużych kropel)
- majonez (łyżeczka)
Makrelę, pomidory suszone, sos tabasco i majonez miksujemy na jednolitą masę. Pomidorów suszonych 3 sztuki, maks 4. Są bardzo intensywne i mogą zabić smak pasty. Resztę ciekamy i łączymy z pastą. Gotowe. Może nie super estetyczne, ale smaczne.